top of page

Idealne na prezent

KolorowyPingwin.pl: Wizyta w Lip Lab

Kilka dni temu miałam przyjemność trafić do magicznego i kreatywnego miejsca jakim jest Lip Lab. Jest to miejsce, gdzie możecie stworzyć własną szminkę, a właściwie szminkę lub błyszczyk, ale o tym dalej :). Może ktoś z Was pamięta, że dawno temu miałam okazję komponować także swoje unikalne perfumy, o czym także pisałam. Tym razem, jak to na miłośniczkę makijażu przystało, padło na szminkę <3. Jeśli jesteście ciekawi moich wrażeń, zapraszam do dalszej lektury.

Muszę zacząć od tego, że o istnieniu Lip Lab w Warszawie dowiedziałam się całkiem niedawno. Nie mam pojęcia czy podobne miejsca istnieją także w innych miastach. Dajcie znać, bo to fajna sprawa :). Lip Lab mieści się w samym centrum, co dodatkowo wprowadza mnie w stan zdziwienia, że tak długo żyłam w nieświadomości jego istnienia.




Ja akurat otrzymałam voucher, który obejmował stworzenie szminki w 3 krokach, ale z ich strony zdążyłam się dowiedzieć, że to nie jedyny typ vouchera, więc jeśli jesteście ciekawi to po prostu tam zajrzyjcie :).

Na wykonanie szminki umówiłam się w środku tygodnia, zaraz po otwarciu punktu, czyli na godzinę 11. Zgodnie z moim przewidywaniem na miejscu zastałam ciszę i spokój i oczywiście sympatyczną konsultantkę, która tworzyła szminkę według moich wytycznych.



Podczas całego procesu tworzenia produktu mamy możliwość podjęcia decyzji co do formy szminki, jej koloru, formuły, smaku i zapachu, a także wyglądu opakowania.




W pierwszym kroku zaczynamy od przygotowania naszych ust pod testowanie tworzonej przez nas pomadki. Wybieramy peeling, który wykonujemy na naszych ustach, a następnie nakładamy na nie maseczkę.

Z tak przygotowanymi ustami możemy przystąpić do tworzenia naszej szminki. Najpierw musimy podjąć decyzję co do jej formy. Ja zdecydowałam się na szminkę w płynie o matowym wykończeniu (może być także bardziej błyszcząca), bo po takie sięgam najczęściej. Do wyboru mamy także szminkę w klasycznym sztyfcie lub błyszczyk.




Następnie przystępujemy do wyboru koloru. Tutaj możemy ponieść się wodzy fantazji i stworzyć absolutnie każdy odcień jaki nam się zamarzy. Ja postawiłam na klasyczną czerwień, gdyż zależało mi aby moja szminka była jak najbardziej uniwersalna i bym mogła po nią sięgać jak najczęściej.

Podczas tworzenia koloru najpierw mieszana jest mała próbka kolorystyczna którą możemy przetestować na naszych ustach i wnieść do niej poprawki. Tym sposobem mamy wpływ na najdrobniejsze różnice w odcieniu naszego produktu. Ja chciałam aby moja czerwień była jak najbardziej klasyczna, o jednocześnie nieco chłodnym zabarwieniu, aby zęby wyglądały przy niej na bielsze. W tym celu do odcieni czerwieni dodany został również niebieski barwnik.




Gdy już zaakceptujemy odcień, możemy do naszej szminki dodać także odrobinę brokatu lub pyłków, które dodatkowo podkręcą jej efekt i sprawią, że będzie wyjątkowa. Ja zdecydowałam się na pyłek opalizujący lekko na niebiesko, dzięki czemu moja pomadka zyskała głębię oraz nieco bardziej chłodny odcień. Jednak obecność pyłku w kosmetyku jest na pierwszy rzut oka zupełnie niezauważalny, a jednocześnie kolor nie jest całkiem płaski.




Na każdym etapie tworzenia naszej wymarzonej szminki testujemy ją i mamy możliwość wprowadzenia swoich poprawek. Gdy już zaakceptujemy kolorystykę i formułę przychodzi czas na wybór smaku i zapachu naszego kosmetyku. I tutaj wybór jest naprawdę spory, a wszystkie zapachy i smaki są przepiękne i apetyczne. W moim wypadku wybór padł na smak limonki z kokosem oraz zapach egzotyczny. I muszę Wam powiedzieć, że chce się to zjeść ;).




Końcowym etapem jest wybór opakowania. Ja mogłam wybrać spośród 4 różnych form i zdecydowałam się smukłe, szronione opakowanie w kolorze czarnym, w moim odczuciu najbardziej eleganckie.

Na zakończenie otrzymujemy pamiątkową karteczkę w kształcie ust, na której możemy odbić naszą szminkę, nadać jej nazwę oraz wpisać jej smak i zapach. Karteczka ta jest pakowana wraz z naszą pomadką, wizytówką oraz ulotką z informacjami dotyczącymi składu produktu, do torebeczki prezentowej. I gotowe!




Z takich technicznych informacji, termin ważności stworzonej szminki wynosi rok i zostaje zapisany na kartoniku w który pakowana jest nasza pomadka. Szminki nie zawierają parabenów, Phthalate, Sulfate oraz nie są testowane na zwierzętach.

Nasza receptura szminki przetrzymywana jest w Lip Lab przez 1,5 roku i w tym czasie możemy przyjść, aby ją ponownie odtworzyć. Cena takiego odtworzenia jest nieco tańsza.

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z tego doświadczenia. Uważam, że to bardzo fajny prezent dla osoby która lubi się malować i bez wahania podarowałabym taką kartę prezentową komuś bliskiemu. Dodatkowo formuła szminki jest naprawdę przyjemna, ale myślę, że o tym napiszę osobny wpis, jak już ją dłużej ponoszę. Tak czy inaczej mogę juz powiedzieć, że jest bardzo miła w noszeniu, a kolor jest idealny. Nie widzę minusów :)

A Wy wiedzieliście o istnieniu Lip Lab? A może także mieliście okazję go odwiedzić? Dajcie znać jaką szminkę byście stworzyli :)


bottom of page